Blog Camponotus Sanctus

Z Formicopedia
Skocz do: nawigacja, szukaj

Wstęp

15 sierpnia złapałem przepiękną, ciekawą mrówkę Camponotus sanctus, wypoczywając na Krecie, w Grecji. Jego rójka odbywała się późnym wieczorem (20-21:30), toteż królową trudno było odnaleźć po ciemku. Złapałem 3 królowe, z których tylko dwie zrzuciły skrzydeła, dwa dni później, co też było dla mnie nowością, gdyż królowe, które znałem do tej pory, skrzydełka zrzucały tuż po zapłodnieniu i wylądowaniu na ziemi. Jedną z królowych ma w swoim posiadaniu ArkadiuszA.

14 września

Królowa od kilku dni ma już poczwarki i stosik małych larw. Wcześniej dałem jej troche miodu, który z chęcią zjadła i od razu powiększył jej się odwłok. Dzisiaj też dałem jej małą kropelką, ale nie jest nią w ogóle zainteresowana.

Trzymam królową w normalnej temperaturze pokojowej, co jej specjalnie nie przeszkadza, a przecież, tam gdzie mieszka w naturze, najniższa temperatura w nocy o tej porze roku to 25*C, nie mówiąc już dniu. Faktem jest jednak, że mrówka ta prowadzi, raczej nocny tryb życia, wychodzi wtedy kiedy temperatura się obniża. Może to świadczyć o tym, że mimo, że jest odporna i przyzwyczajona do wysokich temperatur, to wcale nie sprzyja to rozwojowi jej kolonii. Być może ten własnie gatunek, w przeciwieństwie do naszych rodzimych mrówek, swoistą hibernację przeżywa podczas lata, a ożywia się w zimie.

17 października

Dopiero dziś na swiat przyszły dwie karłowate robotniczki. Mają jakieś 6-8 mm. Chyba zaczne je podgrzewać, bo niska temperura nie sprzyja ich rozwojowi jednak. Mrówki czekają na swoje formicarium, które eksperymentalnie kupuję u nieznanego mi dotąd sprzedawcy. Zobaczymy czy formi się sprawdzi. :) Królowa przejawia się niespotykaną mi dotąd agresją. Gdy tylko ruszę probówke, ta rozwiera żuwaczki i rzuca się do ataku! Jak tylko wprowadzę je do nowego formi to dam fotki.

2008

16 stycznia Dawno nic nie pisałem, a bo i nic się nie działo - jak to w przypadku młodych kolonii bywa. W poniedziałek przyszło do mnie formicarium od Curtusa, kompakt z powiększoną areną. Od razu położyłem probówkę z królową, czterema robotnicami i stertą larw i jajek, na arenie, tuż przed wejściem do części gniazdowej. Nie mam zamiaru na siłę ich z niej wypędzać. Niech robią co uznają za słuszne. Kolonia jest jeszcze tak słaba, że tchórzliwe robotnice, zdawało by się, że boją się wychodzić. Kiedy położyłem przed wejściem do probówki świerszcza, robotnice niepewnym krokiem wyszły na jej kraniec, pomerdały czułkami, po czym natychmiast się zawróciły. Jedynie odważna królowa-matka wyszła z probówki, odgryzła świerszczowi nogę, zaciągnęła w głąb probówki i pożarła ze smakiem, nie dzieląc się z robotnicami. Aktualne fotki:

C. sanctus.JPG

Królowa w probówce w asyście robotnic

C. sanctus w formi.JPG

Proszę zwrócić uwagę jak mrówki kolorystycznie, świetnie są dopasowane do piasku, który zabrałem z ich naturalnego środowiska.

Mrówkolew